Bractwa etc.

Nathaira

i ja rowniez mam nadzieje Smile

a Ty jestes slowianka czy kobieta wikingiem? z ciekawosci pytam Smile

Collach

Krucza, człowiek tylko strzela a strzały to juz Ktoś inny nosi Cool

Krucza

Szerszen

A najlepiej w sam cel... po co trudzic sily wyzsze tak przyziemnymi problemami jak noszenie strzal Wink

Tin

Ja siedze od niecalego roku jako slowianska zielarka i bardka, pani zamezna, u Wikingow i Slowian z Eisen Ruoth.

Keri, poznaje Cie! po Twoim zdjeciu zamieszczonym na Uroczysku. Do ktorej druzyny pierscienia nalezysz? na pewno Cie gdzies juz widzialam.

Tin

zreszta widze, ze na jednym z zamieszczonych przez Krucza zdjec jest moja druzynka Wink

Keriann

Tin, obecnie sie plączę tu i ówdzie, byłam na paru wyjazdach (własciwie na wiekszosci) ze słowiańską Drużyną Czerwonego Jastrzębia- Rynia, czasem Iłża i różne inne bardziej kameralne wyjazdy. A masz jakąś swoją fotę, jesli jeszcze nie umiesciłas (może gdzies przegapiłam), to chętnie się przyjrzę, może też rozpoznam Wink

Tin

No tak, pewnie widzialam Cie na zdjeciach, ktore moi pstrykali na ostatniej czy przedostatniej Ryni. moich zdjec chyba aktualnie nie na na stronie eisen ruoth, bo jestem na urlopie macierzynskim Wink

Krucza

Keriann

Dobra, następnym razem zamiast wpadać (na siebie) przypadkowo, musimy zacząć działąć świadomie! Jak my z Kruczą na Dowspudzie choćby! Świadomie, planowo i dobrowolnie spotkałam Wysztkie Rude z naszą Hazelową reprezentantką Ich Smile

Czekamy na następną imprezę Smile

Tin

Dowspuda sie reaktywowala w tym roku, jak slyszalam?
Chodzily swego czasu niestworzone historie i ploty o powodach zamkniecia tej imprezy...

O tym, ze Dowspuda powrocila dowiedzialam sie przy okazji szukania celtyckiej kapeli na swoje wesele - gdy wszyscy po kolei zaczeli mi odmawiac terminu 19.08 zaczelam pytac czy festiwal jakis maja czy co... I okazalo sie, ze cala polska scena celtyka jedzie w ten weekend na Dowspude Wink

Nie bylo mnie, ale slub to chyba jedyne znosne usprawiedliwienie nieobecnosci Wink

Na szczecsie przyjaciel zrobil nam niespodzianke i sprowadzil dwoch szkockich dudziarzy z prawdziwego zdarzenia Very Happy

and saved the day!

Keriann

Och, jak fajnie! Ja niestety musiałam się zadowolić muzyką z cd, ale i tak zrobiłam po celtycku, choć też i tradycyjnie. Był walc na pierwszy taniec- ale 'Nocturne' Secret Garden, był szpaler z mieczyków (za mało chłopów z orężem niestety, ale kto zna język roślin, to wie, dlaczego gladiola), były baletki (złote, nie czarne, ale dało się zatańczyć potem jiga), no i oczywiście nad rzeką i pod lasem. I zaproszenia były w plecionki, obrączki zresztą też Wink

We włosach bluszcz (mial być wianek z bluszczu, ale kobieta uplotła taki, że powiesiłabym na drzwiach na Święta albo komuś na grobie, jak to włożyłam, to zwątpiłam i wpięłam tylko gałązkę Wink

) Potem zniszczyłam dzieło fryzjerki, rozpuszczając upięte tak starannie włosy i było dobrze Razz

Od Mamy, która może i sceptycznie była nastawiona na początku, dostałam śliczny krzyż celtycki z zielonym kamieniem na tę okazję. A na samym weselu zamiast bzdrrnych konkursów biesiadnych były narty bolkowskie, podpatrzone na którymś turnieju rycerskim. Ogólnie- fajnie. Very Happy

O matko, ale się rozgadałam nie na temat. To teraz Tin opowiadaj, jak było u Ciebie i jeszcze czekamy na zaległe relacje od Bianki. Tylko może już w nowym topicu Wink

Tin, a masz zdjęcia jakieś?

Dobra, co do Dowspudy. Było kameralnie, grał Żwyiołak w ramach integracji międzykulturalnej. Ogólnie większość stałych bywalców, bardzo sympatycznie, choć spodziewałam się, że będzie więcej ludzi. Jak zawsze był Hagal z runami, Tomek z tańcami bretońskimi, irlandzkie zbiorówki na warsztatach i dużo fajnej muzyki wieczorem. I zimno w nocy, jak w listopadzie, póki nie przyszła nam do namiotu koleżanka z cieplutką owczą skórą Smile

Była wystawa fotograficzna nt. Rospudy i ogólnie przyjemnie. Ślub usprawiedliwia oczywiście Wink

W tym roku bierz Małżonka i przyjeżdżajcie!

mira

Kurcze ,jaki świat jest malutki! aż smiac mi się chce , krucza ja to ta co z wami pije jak przyjedzie do sosnowca ,Kasicem też zwana:). I na Wolinie się widzimy zawsze:). teraz będę w sosnowcu po 16 lutym, trzeba by zebrac się na degustację trunków różnych.pozdrawiam!!

Krucza

Mira - nie wiem czemu, ale ja po prostu wiedziałam, no wiedziałam, że ty to ty jak tylko się pojawiłaś na forum (choć przyznam, że pozostawiłam to do potwierdzenia na czas posesyjny Wink

). Zobaczyłam któregoś posta i bum-przeczucie. Cóż, widać Kasic się Rudym nie schowa nawet pod innym mianem Very Happy

Dowspuda - można powiedzieć "jak zwykle świetnie", chociaż przyznam, że jak dla mnie jednak nieco za mało urozmaicony repertuar (wydaje mi się że na ostatniej przed przerwą było pod tym względem ciekawiej) - no ale jak na start po dwóch latach to może tak właśnie być musiało, coby im ktoś nie zarzucił, że robią hermetyczną imprezę dla garstki ludzi. Jedyne co mnie wkurzało to ta część ludzi która przyjechała tylko popić - nie wiem, może się starzeje, ale zaczynają mnie z wolna tacy delikwenci denerwować

W końcu coś dobrego zdegustować w pięknych okolicznościach przyrody zacna to sprawa, ale nabzdryngolić się od rana i wprowadzać chaos...

A jeśli chodzi o spotkanie hazelkowych leśnych baboniów Wink

na imprez historycznych tudzież muzycznych gruncie - jestem za, tylko trzeba wymyślić, na jakiej to imprezie Very Happy

Wiedźmy wszytskich drużyn łączcie się Mr. Green

Nathaira

ekhm... ja tez taka slowianska wiedzma podrostkiem jestem Wink

to na jakichs wyjazdach tez sie lacze jakby co Very Happy

moze sie czegos od bardziej doswiadczonych wiedzm naucze Smile

pozdrawiam Smile