FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

CZŁOWIEK JEST TYM Co jesz
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Ziołolecznictwo
Autor Wiadomość
Tutsi




Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radzymin

PostWysłany: Czw 14:05, 07 Maj 2009    Temat postu: CZŁOWIEK JEST TYM Co jesz

CZŁOWIEK JEST TYM Co jesz, Ile śpi, I jaką wyznaje filozofię życia


MĄDRY CZŁOWIEK KOPIE STUDNIĘ ZANIM POCZUJE PRAGNIENIE

Odżywianie jako forma zapobiegania chorobom nabiera szczególnego znaczenia, wykorzystanie codziennych posiłków jako medycyny zapobiegawczej nie wymaga żadnych dodatkowych zabiegów. Dlaczego nie jeść od razu czegoś, co będzie z pożytkiem dla zdrowia? Medycyna chińska jak i makrobiotyka i 5 przemian pokazują jak należy czerpać korzyści z pożywienia, aby stać się panem własnego życia. Wiadomo, że odżywianie daje witalność, jasność umysłu ducha i wynikającą z nich motywację. Warto tu powiedzieć, że występują inne jeszcze możliwości wzmacniania zdrowia takie jak: ćwiczenia fizyczne i praca nad emocjami.
Ale wracając do makrobiotyki najbliższej diecie mojemu sercu.
Makrobiotyka to bardzo stary sposób odżywiania się praktykowany od tysięcy lat. W słowniku medycznym pod hasłem "makobiotyka" możemy przeczytać nauka o przedłużeniu życia (macros - znaczy wielki, bios - życie)
Makrobiotyka to sztuka zdrowia i długiego oraz twórczego życia. To sposób odżywiania pokarmem nie przetworzonym technologicznie, w pełni witamin, zrównoważonych energetycznie i pochodzącym z naturalnych i lokalnych upraw, a z drugiej strony głęboko inspirująca filozofia, styl i sposób życia. To makrobiotyka jednoznacznie pokazuje że jakość i komfort naszego życia zależy od tego, co jemy. Warto rozumieć że żywność jest naszym lekarstwem.
Aby zostać makrobiotykiem, nie wystarczy tylko spożywać odpowiednie potrawy lecz dążyć do poznania procesów toczących się w naszym organizmie i poprzez zrozumienie swojego środowiska wewnętrznego uzyskać zgodność z otaczającym środowiskiem. Stajemy się tym co jemy i przetwarzamy, co utrzymuje nas przy życiu, ale także wywiera wpływ na stan naszego zdrowia i dobrego samopoczucia. Na tej zasadzie, sformułowanej przed pięcioma tysiącami lat, opiera się djeta makrobiotyczna, a właściwie cały system filozoficzny.

Polecam ten rodzaj diety ponieważ jest on stosowany z powodzeniem u dzieci alergicznych, słabych ale również odpowiednio skomponowana dieta służy dzisiaj do leczenia chorób wydawało by się nieuleczalnych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaira
Głos Gaju



Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:31, 07 Maj 2009    Temat postu:

Też się zgadzam od dawna, że człowiek jest tym co je Smile a nie wiedziałam, że to makrobiotyka Smile

Czy makrobiotyka ma jakiś konkretny zbiór zasad żywieniowych? Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tutsi




Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radzymin

PostWysłany: Czw 19:02, 07 Maj 2009    Temat postu:

Nathaira napisał:
Też się zgadzam od dawna, że człowiek jest tym co je Smile a nie wiedziałam, że to makrobiotyka Smile

Czy makrobiotyka ma jakiś konkretny zbiór zasad żywieniowych? Smile


Makrobiotyka jest dla mnie najbardziej naturalna. Opiera się ona na nie przetworzonych naturalnie dostępnych produktach.
Zbożach, fasolach, orzechach, warzywach i owocach.
Wszysttkie te produkty jak widzisz mają w sobie dużo energii.
Weź taką fasolkę.
A ponadto w przypadku fasoli może ona dać życie czyli wykiełkować.
Mrożona już nie wykiełkuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiedzmanna
Głos Gaju



Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:00, 07 Maj 2009    Temat postu:

Wszystko fajnie, ale...

Nasza tzw "cywilizacja" narzuciła nam szaleńcze tempo życia. Nie mamy czasu na odpoczynek, jedzenie, marzenia... Kobieta wracajaca z pracy do domu kupuje jakieś półprodukty które wrzuca na kilka minut do mikrofali, aby szybciej zaspokoić głód swój i domowników. Nie ma ani siły ani ochoty mysleć o makrobiotyce, zdrowej żywności i tym podobnych rzeczach.

Najbardziej mnie wkurzają szkolne wycieczki, gdzie największą atrakcją nie jest zwiedzanie, poznawanie, doznawanie tylko - wizyta w królestwie fastfoodu Mc.Donaldzie. Pies przemielony razem z buda jest rozkoszą podniebienia.

I gdzie tu miejsce na poranny żurek mojej babci czarownicy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bianka




Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:08, 08 Maj 2009    Temat postu:

W lecie, jesienią to ok, sadzę szczypiorek, to już zdrowiej, potem są marchewki, pory itp latem mamy owoce śliwki, jabłka, czereśnie i wiśnie, porzeczki są nawet wcześniej i agrest, borówki amerykańskie, może w tym roku zaowocuje brzoskwinia, Tomek zajmuje się ogórkami i pomidorami, fasolką, bobem, potem leszczyna daje orzechy- fajnie, ale wszystko to sezonowe-nie ma tego na tyle dużo żeby zrobić porządne zapasy na zimę tak jak kiedyś zapełniano spiżarnie. Jak sobie radzić zimą?
Żurku bym rankiem nie zjadła Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiedzmanna
Głos Gaju



Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:45, 08 Maj 2009    Temat postu:

Ale to był pyszny żurek na zakwasie własnorecznie robiony... Szło sie z łyżka do Babci ... mniam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bianka




Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:54, 08 Maj 2009    Temat postu:

Ale rankiem ? Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tutsi




Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radzymin

PostWysłany: Pią 10:32, 08 Maj 2009    Temat postu: Tempo można zwolnić.

Wszystko rozumiem obowiązki, brak czasu, ale możesz nadać wartosci rzeczom, które robisz możesz znaleść radość w tym że gotujesz coś fajnego dla swojej rodziny.
A tak na marginesie nie są to posiłki skomplikowane i czasochłonne.
Cały problem dzsiejszych czasów polega na tym że daliśmy sie zwariować i przytłoczyć obowiązkom. Ktos nam muówi co powinniśmy, jak postępować, do czego dążyć i my jak to stado baranów idziemy za ciosem nie zadając sobie pytania czy to jest nasze.
Jeżeli robisz coś z zaangażowaniem to cię to nie męczy.
Ja też mam dzieci, utrzymuję dom i robie tysiąc innych rzeczy ale robię to świadomie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaira
Głos Gaju



Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:37, 08 Maj 2009    Temat postu:

Fakt, że mało czasu na wszystko... niestety.. Rolling Eyes Jednak uważam, że w miarę możliwości powinniśmy się starać... Smile Świetnie jest jak ktoś ma działkę i może sobie nawet przetwory na zimę zrobić.. Smile ale jak ktoś nie ma, można też dogadać się z rolnikiem o kupno warzyw.. Smile
Jedzenie przecież wpływa i na nasze zdrowie i samopoczucie.. Smile

A to co Wiedzmanna pisala o McDonaldzie jest naprawde straszne.. ja chodze do liceum a dla większości główny punkt programu jest jak dla tych nieświadomych dzieciaczków.. Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szerszen
Głos Gaju



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:19, 08 Maj 2009    Temat postu:

Bianko, żurek rankiem jak najbardziej.

Jeden z moich nauczycieli - włóczęgów, twierdził, i nie bezpodstawnie, iż śniadanie jest podstawowym posiłkiem dnia. Powinno zatem być treściwe i dawać energię - na cały dzień.
Praktyka mej codziennej wędrówki pokazuje, że w istocie śniadanie jest częstokroć moim głównym posiłkiem. Bywa iż to co jem jako drugi posiłek to w zasadzie obiado-kolacja. Bez realnego śniadania, dotrwanie do tego posiłku jest awykonalne, o efektywnej pracy nie wspomnę.

A co do tych rolników... to niestety różnie bywa, inaczej wygląda trochę proces tego co uprawiają "dla siebie" a inaczej tego co są skłonni sprzedać nawet "na pogadanie".
Jakiś czas temu, widziałem wspaniałą wpadkę. Taka starowinka kupowała w sklepie warzywnym jajka - nic niezwykłego... (a sklep ma i przyzwoite jajka i przyzwoite ceny jak na Warszawę)... kilka godzin później, te same jajka, były sprzedawane parę ulic dalej jako... "od jej kur" (parę groszy drożej/jajko, no bo "wiejskie").
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiedzmanna
Głos Gaju



Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:58, 08 Maj 2009    Temat postu:

śniadanie jedz jak cesarz
obiad - jak pan
kolację - jak żebrak

... w tym ludowym porzekadle jest mądrość
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bianka




Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 8:11, 09 Maj 2009    Temat postu:

A, tak, na Płockiej jest taki staruszek, który taki właśnie jajeczny proceder uprawia, przyznał się do tego mamie mojej przyjaciółki śmiejąc się do rozpuku ubawiony swoim oszustwem. On kupuje jaja w supermarkecie zresztą.
Ja śniadanie jem treściwe, ale zupa na śniadanie mi nie pasuje, chyba,że mleczna Smile Po prostu nigdy tak nie jadałam- a to jest kwestia też przyzwyczajeń, zwłaszcza tych z dzieciństwa. Błąd jaki popełniam to właśnie przesadzanie z kolacją- duża kolacja mnie relaksuje:) Obiad jest czymś w zasadzie zbędnym, jemy go głównie w sobotę i niedzielę a w tygodniu staje się on kolacją. W pracy jem drugie śniadanie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaira
Głos Gaju



Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:05, 09 Maj 2009    Temat postu:

No rzeczywiście z tym wiejskimi produktami różnie bywa.. niemniej jednak jest to wykonalne.. Smile tylko trzeba dobrze trafić Smile

to ludowe porzekadło, które wiedźmanna przytoczyła jest naprawdę bardzo mądre.. jeść powinniśmy mniej więcej do 18..bo później już ciężko z trawieniem.. Rolling Eyes
Ja z własnego doświadczenia wiem, że jak się bardzo najem późno wieczorem to później nic dobrego z tego nie wynika, bo sny jakieś takie męczące są... a rano się śniadania nie chce zjeść.. i można przez to takie błędne koło zatoczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szerszen
Głos Gaju



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:11, 09 Maj 2009    Temat postu:

To to pewnie ta sama rodzina. Bo ja też o babce mówię ale na żytniej - tam niedaleko piekarni Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaira
Głos Gaju



Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:03, 09 Maj 2009    Temat postu:

no nieźle.. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Ziołolecznictwo Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin