MOJA MAGICZNA ANGLIA

HALINA

Witam was serdecznie.
weszlam na ta strone moze dlatego ,ze za oknem tak jednostajnie szumi deszcz.Niby nic niezwyklego w mokrej o tej porze roku Anglii,ale jednak.
Przypomniala mi sie taka niezwykla magiczna chwila.
Wlasnie wracalam z wyprawy na rozlegle wrzosowiska DARTMOORU ,kiedy zlapal mnie wlasnie taki deszcz.
Skrylam sie w niewielkim hoteliku w TWO BRIDGES.
Usiadlam przy oknie i w cieple plynacym z ogromnego kominka patrzylam jak deszcz bezlitosnie chloszcze bezlistne galezie.
Na lawce obok lezala fajka ,na siedzeniu krzesla kraciasta czapka a rownie kraciasta peleryna suszyla sie przy kominku wydzielajac z siebie won deszczu.
Grzalam dlonie otulajac nimi wielki kubek herbaty z mlekiem.
Na konarze drzewa usiadly dwie wielkie wrony.Wrecz widzialam jak przypatruja mi sie natarczywie.
Na szczescie /bo nie czulam sie z tym dobrze/podmuch wiatru stracil je i odlecialy z wielkim wrzaskiem.
I wtedy od strony niewielkiego potoku wyszlo stadko gesi.Doszly do wielkiej szyby przy ktorej siedzialam i przekrzywiajac lebki przygladaly mi sie z sympatia cos tam komentujac w swoim ssyczacym jezyku.
Zapach planacych polan ,kraciasta peleryna schnaca w poblizu ognia i te gesi i bezdroza wrzosowisk w zasiegu reki.
Mialam wrazenie ze jestem czescia opowiesci wielkiego Sherloca Holmesa

Chcialabym wam rowniez opowiedziec o pewnej mojej wedrowce po lesie w czasie niesamowitej ulewy ,kiedy nikt obok a mimo wszystko uczucie jakby las w poblizu Ashburton ,byl pelen szeptow.

Zakochalam sie w tych miejscach,zakochalam sie w tajemniczych klifach ,kamieniach ,roslinach ktore tam napotykam

Keriann

Wiesz co, od razu mi sie z Sherlockiem skojarzylo, jak zaczelam czytac Smile

Czekamy na dalszy ciag, brzmi bardzo nastrojowo. Mieszkasz w Anglii na stale?

borowiak

Hej Halinko Smile

Wiesz zadroszczę ci tych wrzosowisk i klifów. Wspaniałe opowiadanie, ja także kocham Sherlocka i klimat dżdżystych historii. I tak jak Keriann liczę na dalszy ciąg. Pozdrawiam
Padam