Medytacja a doznania cielesne

Liadan

Chciałabym zapytać, jak z teoretycznego punktu widzenia, jest w tej kwestii? Doświadczenia pewnie są różne, więc Was także proszę o podzielenie się nimi.
Moje własne doświadczenia w medytacji nie są jakieś szczególne, jednak jeszcze jakiś czas temu nie połączyłabym medytacji z doznaniami cielesnymi (by nie było - nie mam na myśli żadnych ekstaz, itp.). Teraz nieco się to zmieniło przez doświadczenie czegoś, co mi wydaję się ciekawe. Zanim o tym napiszę, chciałabym jednak poczytać Was Wink

Szerszen

Dlaczego nie masz na myśli żadnych ekstaz??? A już się ciekawie robiło

Są różne formy medytacji, jedne prowadzą do wyciszenia inne wręcz przeciwnie mają nas rozbudzić i pobudzić. Przy każdej z nich są możliwe doznania cielesne - choćby dlatego iż w większości "wycinamy się" od zewnętrznych bodźców, więc umysł "ma czas" aby zająć się naszym ciałem i je "obejrzeć dokładnie".

Karolus

W medytacji spokojnej.. Cóż, z doznań cielesnych mogę wymienić mrowienie, uczucie unoszenia się, spadania, zatracenie poczucia układu ciała... Poza tym przy pomocy medytacji możesz wywołać właściwie każdy efekt doznań fizycznych.
W medytacji szamańskiej (z bębnami i rzucaniem się na boki itp.) doznania będą inne. Raczej radykalne. Bez możliwości kontroli.

Liadan

Szerszen

cóż hiperwentylacja może prowadzić do tego samego, a jest to jeden ze sposobów na trans.

borowiak · Wysłany: Pon 18:27, 01 Mar 2010 Temat postu:

Być może problemy z tętnem itd związane są z nieprawidłową postawą w której medytujesz. Wpływ może też mieć pomieszczenie, powinno być przestronne i dobrze wentylowane. Medytacja kojarzy się raczej ze stanem głębokiego relaksu. Wszelkie inne stany są powodowane demonami drzemiącymi w umyśle. Najlepiej nie przywiązywać do nich wagi, no chyba, że stają się nieznośne. W takim przypadku najlepiej jest przerwać medytacje i pójść na spacer- byle nie na cmentarz Razz

Szerszen · Wysłany: Śro 0:08, 24 Mar 2010 Temat postu:

Czemu nie na cmentarz?