Stephen Lawhead

Keriann

Beletrystyka, pięknie napisana (w miom odczuciu), z prawdziwymi kolorami, emocjami, wydarzeniami pełnymi, odważnymi, jakich szuka się w prawdziwych legendach. Właśnie kończę cykl "Pieśń Albionu"- to trylogia, bazująca na zwyczajach i mitach walijskich. "Wojna o Raj", "Srebrnoręki" i "Węzeł bez końca". BCK! (Bardzo Celtycka Książka).
Podobnie cykl "Pendragon", choć tu podobały mi się trzy pierwsze tomy ("Taliesin", "Merlin"- dla mnie kultowe dzieło- oraz "Artur"). Pozostałe tomy wydają mi się nieco nasiłę, ale może po prostu mój mózg się broni przed nadmiarem Lawheadowskiej celtyckości Wink

Co ciekawe, autor wprowadza w fabułę, tworząc narratorem któegoś z bohateró. Książki są więc pisane w pierwszej osobie, co moim zdaniem pozwala lepiej się wczuć, zrozumieć i polubić postać. Polecam, mi się podoba!