FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Barwy druidyzmu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Druidyzm
Autor Wiadomość
Everlyn




Dołączył: 23 Sie 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:28, 08 Paź 2011    Temat postu: Barwy druidyzmu

Kilka miesięcy temu zdecydowałam się pójść drogą druidyzmu. W chwili obecnej staram się pojąć podstawową wiedzę. Znalazłam osobę, która pomaga mi w zdobywaniu wiedzy n/t druidyzmu. Ta osoba jest druidem z wieloletnim "stażem" - ufam jej, ale czasem to co mówi, zupełnie zbija mnie z tropu, budzi wewnętrzny sprzeciw. Nie wiem czy jest to wynik mojego uformowanego przez katolicyzm myślenia czy raczej trudnej, specyficznej relacji między mną a tą osobą.

Druid twierdzi, że świat jest okrutny i bezwzględny. Nie jest piękny. Na podstawie tego, co do tej pory powiedział, można stwierdzić, że życie jest procesem biochemicznym, rodzimy się i umieramy jako części koła życia, żyjąc bez powodu i celu, osamotnieni we wszechświecie - żadni bogowie nie interesują się takimi mikrobami jak ludzie. Po prostu sobie żyjemy robiąc co chcemy - mamy w końcu wolną wolę.

Ok. Dużo rzeczy do mnie trafia, zgadzam się z nimi, ale czy to naprawdę jest tak, że świat nie ma nic więcej do zaoferowania tylko śmierć, bezwzględność i okrucieństwo? Czy rzeczywiście jesteśmy tylko elementami koła życia, które żyją, umierają, rozpadają się, z których powstają kolejne trybiki? Dlaczego świat nie może być piękny? Tego nie rozumiem... . Może ktoś z Was mógłby mi pomóc to zrozumieć?

Zgadzam się z tym, że Natura jest okrutna, ale dla mnie jest też piękna. Przecież widzę piękno otaczającego mnie świat, czuję je, jego magię... Nie wiem, co stanie się ze mną po śmierci. Pewnie to samo co z każdą umierającą istotą. Wiem, że jestem częścią wielkiej machiny życia, ale nie umiem spojrzeć na siebie jako na element, który ot tak sobie powstał tylko po to, żeby sobie umrzeć za chwilę w kole życia... .

Nie potrafię tego ogarnąć ... . Czuję w środku coś innego ... . Nie wiem jak to zmodyfikować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liadan




Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 22:22, 08 Paź 2011    Temat postu:

Słuchaj, nie wiem, kto Cię uczy i cóż to znowu za druid z wieloletnim stażem, nie wnikam w szczegóły. Na Twoim miejscu jednak nie przyjmowałabym wszystkiego, co Ci mówią bezkrytycznie - widzę, że tego nie robisz i tak trzymaj, jeśli się z czymś nie zgadzasz, to ok - znak, że nadal myślisz, a przyszły druid powinien potrafić myśleć samodzielnie i na pewne sprawy wyrabiać sobie swoje własne zdanie. Dla mnie życie będzie jednym, dla kogoś innego drugim - nie ma reguły, w tej kwestii nie można przyjmować żadnych teorii, a już na pewno nie ma żadnego określonego z góry dogmatu, nie w druidyzmie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Everlyn




Dołączył: 23 Sie 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:42, 09 Paź 2011    Temat postu:

Tak, wiem, że druidyzm nie jest dogmatyczny. Ponoć tyle druidyzmów ilu druidów. Przeczytałam kilka książek n/t druidyzmu i artykułów. Takie podstawy. No ale książki itp. to nie wszystko ... . Potrzebuję też rozmów z ludźmi, którzy wybrali taką samą drogę. Osoba, która mi pomaga powiedziała, że aby stać się druidem trzeba mieć nauczyciela. Nie da się ponoć wszystkiego wyczytać z książek. Druidyzm dla mnie nie jest chwilową zabawką, modą, zachcianką. Nie mam zamiaru schodzić z tej drogi i dlatego chciałabym robić wszystko tak, jak należy... . Nie chcę sobie sama wymyślać jakichś nieprawdziwych teorii (a wyobraźnię mam bujną). Muszę z kimś konsultować moje poczynania. No ale teraz okazuje się, że to co czuję ja, niekoniecznie zgadza się z tym co mówi druid i nie umiem tego przyjąć, bo moje doświadczenia pokazują mi coś innego. I nie wiem jak mam się do tego wszystkiego odnieść ... . Skąd mam wiedzieć, że to co ja sobie tam myślę, jest czymś wartościowym, a nie jakąś tam dziecinną fantazją? Ja i ten druid to trochę tak jak woda i ogień - jesteśmy różni i pewnie dlatego tak ciężko czasem mi z nim rozmawiać. On ma tysiące doświadczeń, o których mnie się nie śniło. Jak mam z nim polemizować, skoro on tak wiele rzeczy przeżył, widział, doznał? On potrafi zbić każdy mój argument, co stawia mnie na pozycji zupełnego nooba, który guzik wie. Ja nie neguję tego, że wiem niewiele w porównaniu z nim. Tak jest, tylko ... zastanawiam się, jak mam się odnieść do tych rozbieżności jakie się pojawiają ostatnio. Nasza dotychczasowa współpraca chyba była owocna - zmieniłam się i uważam, że na lepsze, no ale nie umiem spojrzeć na świat tak, jak opisałam wcześniej. Nie umiem ocenić czy trwanie przy moich poglądach, opartych jedynie na odczuciach i subiektywnej interpretacji zdarzeń jest słuszne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krucza




Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Nie 20:55, 09 Paź 2011    Temat postu:

W sumie to w większości się jestem w stanie z tym twoim druidem zgodzić.

Dla mnie kwestia wygląda tak - cel, powód, drogę musimy odnaleźć sobie sami.
Taki lajf, nikt tego za nas nie zrobi, ani mama, ani tata, ani TŻ, ani duchy i bogowie (chociaż w tej kwestii można by grzebać, chociażby tacy szamani wybrani przez duchów).
Nie jesteśmy jacyś specjalnie ważni z przyrodzenia - nie jesteśmy ważniejsi niż pies czy drzewo... ale też nie mniej ważni. Jeśli tej ważności, tego znaczenia potrzebujemy - sami musimy się takimi stać - dla kogo, to już kwestia szczęścia i ambicji.

Cytat:
Czy rzeczywiście jesteśmy tylko elementami koła życia, które żyją, umierają, rozpadają się, z których powstają kolejne trybiki? Dlaczego świat nie może być piękny?


A czy to przepraszam automatycznie sprawia że nie jest? Bo nie jest milusi, a my nie jesteśmy specjal? Wink Jak dla mnie to sprawia że jest tym bardziej piękny.
Nie jest czarno-biały. Potrafi być jednocześnie paskudny i wspaniały.
A ja gdzieś w tym wszystkim mogę iść, płynąć, raz być na fali, raz na dnie, mogę być z innymi i być sama, mogę walczyć, tworzyć i widzieć to wszystko, czuć to wszystko i w tym szukać prawdy - swojej, bo przecież nie ma jednej. Zadanie na co najmniej jedno życie.
I nie muszą mnie przy tym bogowie czy przeznaczenie miziać za uszkiem Wink

Nie mam pojęcia czy istnieje jakieś "życie pozagrobowe" - to było by może miłe, ale jeśli nie - to to czym byłam zmieni się w coś nowego, pozostanie, choć na chwilę, to co stworzyłam, a ci, dla których byłam ważna będą mnie pamiętać i w ich pamięci uzyskam nieśmiertelność - w sumie wystarczy.

Co do duchów, bogów etc - jak na mnie - tutaj już wszystko zależy jak się ich postrzega. Jeśli np. jako byty napędzające ten świat - to faktycznie co ich może obchodzić jakiś tam typek czy typiara. To tak jakby chcieć, żeby ocean uwzględnił jakieś nasze żądania.
Ale jeśli np. osobowo - cóż, każdej osoby uwagę można jakoś na siebie zwrócić, chociaż czasem nie koniecznie trzeba Wink A to tylko dwie z wielu teorii.

Pozdrawiam!


Ostatnio zmieniony przez Krucza dnia Czw 20:05, 13 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiedzmanna
Głos Gaju



Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:57, 13 Paź 2011    Temat postu:

Pięknie to wyjaśniły Liadan i Krucza. Pozwolisz, że dorzucę wiedźmate trzy grosze.

Jedna osoba nie jest wyrocznią. Posłuchaj, poczytaj, porozmawiaj z innymi druidami i osobami, którym ten temat jest bliski. Zbierz informacje i skonfrontuj ze swoimi odczuciami. To, co się wydaje dziecinną fantazją może być mądrzejsze od aksjomatów poważnych filozofów.

Każdy patrzy na świat i maluje go pod kątem własnych przeżyć. Ci, którzy mają zbyt duży bagaż doświadczeń, czasami używają zbyt ciemnych barw. Ja mam ich spory worek, więc gdy zauważam, że świat mi ciemnieje, rozmawiam z tymi mniej doświadczonymi, żeby odzyskać - może trochę niefrasobliwą i beztroską , ale jednak kolorową radość życia.

Świat, jak zauważyła Krucza, nie jest milusi. Czy tego chcemy czy nie, jesteśmy częścią Koła Czasu. Ale czy codziennie musimy powtarzać "memento mori"? Żyjemy, czujemy zmysłami i sercem, działamy Tu i Teraz. Jak długo? Tego nikt nie wie.

Podaruję ci cytat T.Boya Żeleńskiego "Życie jest piękne, życie ma swój wdzięk, umieć je cenić to pierwsza zaleta"

Jeśli chcesz pogadać ze mną to napisz na priva Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Everlyn




Dołączył: 23 Sie 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:00, 25 Paź 2011    Temat postu:

Oj troszkę mnie nie było (z braku czasu), no ale już jestem i nareszcie mogę podziękować Wam za odpowiedzi na mojego posta. Na pewno to, co powiedziałyście jest dla mnie bardzo cenne i pomogło mi przyjąć nieco inne spojrzenie na nurtujące mnie problemy Smile Wiedzmanno, na pewno skorzystam z możliwości pogadania na prv Smile Odezwę się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiedzmanna
Głos Gaju



Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:07, 28 Paź 2011    Temat postu:

Everlyn - z całego wiedzmatego serca, co wiem to ci powiem Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Druidyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin