|
|
Autor |
Wiadomość |
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:04, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Drogi Borowiaku, nawiązując do obrazy poglądów ludzi różnych wyznań, pozwoliłam sobie powrócić do wątku o Brygit, który poruszyłeś niegdyś, a robiąc to, z całą pewnością oburzyłeś i zraniłeś wielu chrześcijan, uznających świętą Brygidę za postać oddaną bogu i nie mającą nic wspólnego z pogańską boginią:
Cytat: | Natrafiłem na piękny przykład jak starożytni Bogowie i Herosi są przekształcani przez ducha historii. Mówię o Bogini Brigit którą przerobiono na świętą Brygidę. Kult Matki Boskiej jest prawdopodobnie wypełnieniem luki po kulcie Bogini, żeńskiego pierwiastka absolutu. Nie ma chyba rozsądnej odpowiedzi na pytanie z tematu. A na pewno nie ma uniwersalnej odpowiedzi: być może Bogów jest tylu ilu ludzi, być może jest ich kilku lub jeden, być może i być może. Właściwie na co komu taka wiedza? Do odprawiania rytuałów połączonych z wzywaniem imienia Boga? Nie znamy nawet swojego imienia. |
Cytat: | Nie jest moim zamiarem zaprzeczać istnieniu św Brygidy jako postaci historycznej, myślałem raczej o zastępowaniu nią (jej świetością) kultu Bogini, w tym wypadku Brigit. Dowodem na to jest próba ustanowienia nowej "świeckiej tradycji" w Imbloc czyli w dzień św Brygidy lub jak kto woli Brigit |
Zapewniam,że wielu chrześcijan, a już zwłaszcza księża, byliby oburzeni faktem iż insynuujesz iż Święta Brygida mogła mieć cokolwiek wspólnego z jakimś pogańskim wymysłem.
To taki przykład.\
Oczywiście,że masz rację co do pochodzenia świętej Brygidy. Chciałam tylko pokazać, jak to czasami, mówiąc swoje poglądy, obraża się innych ludzi innych wyznań-pomimo, że - nie ma się takiego zamiaru. Tak jak ja nie miałam takiego zamiaru w wątku o Rospudzie.
Więc chcę tym wtrętem - za który przepraszam bardzo - powiedzieć wyraźne, chrześcijańskie - KTO JEST BEZ WINY, NIECH PIERWSZY RZUCI KAMIEŃ.
Pozdrowienia serdeczne,
Bianka
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Liadan
Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 12:26, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ten temat chyba powinien zmienić nazwę na bardziej ogólną dajmy na to...wierzenia Celtów, choć to dość rozległy temat.
W związku z dyskusją na temat św. Brygidy spotkałam się z dość "ciekawym" tekstem:
"Święta w koronie ze świec
Kult św. Brygidy (450-523) rozwinął się w Irlandii w średniowieczu. Brygida była założycielką klasztoru w Kildare, pierwszego żeńskiego zgromadzenia zakonnego w Irlandii. Niewykluczone jednak, że przed nawróceniem się na chrześcijaństwo pełniła obowiązki kapłanki bogini Brigid. W założonym przez nią klasztorze w Kildare zakonnice przez 1000 lat strzegły wiecznego ognia, który zgasiła dopiero reformacja. Święta czczona jest jako Maria Gaelów - według legendy była akuszerką Najświętszej Marii Panny. Gdy szukający Jezusa żołnierze Heroda już mieli znaleźć Dzieciątko, święta Brygida włożyła na głowę koronę z palących się świec i błaznowaniem odwróciła ich uwagę."
Bianko, nawiązując do tego co napisałaś, z takim poglądem często można się spotkać w dziełach czysto naukowych, więc nie wiń Borowiaka za jego hipotezy.
Ale nie o tym miałam pisać. Ostatnio spotkałam się ze stwierdzeniam, że Celtowie wierzyli w koniec świata. Może za słabo przykładałam się do czytania wszystkich opracowań na temat Celtów, ale w żadnym z nich nie spotkałam się z podobnym stwierdzeniem. Wiadomo Wam coś na ten temat?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Keriann
Administrator
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto 15:33, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Św. Brygida w ogóle jest ciekawą postacią, podobno jej ojcem był druid, a urodziła się w porze między porami- między nocą a dniem, w bardzo "magicznych" okolicznościach- na progu chaty, ani na zewnątrz, ani w środku, co jak widać ma bardzo mocną symbolikę.
Z końcem świata u Celtów było tak. Bali się go i była to jedyna rzecz, której się bali. To, co powtarza ciągle Obelix, nie jest takim sobie wymysłem, bo faktycznie Celtowie wyznawali zasadę, o której pisał Cezar w "Wojnie Galijskiej", że nie bali się niczego, oprócz tego, że niebo zawali się im na głowy. Myślę, że nie chodziło tu o faktyczny strach, tylko raczej o wyćwiczenie odwagi- wiadomo, że mało prawdopodobne, żeby niebo się zawaliło, a jeśli to się nie stanie- to innych rzeczy naprawdę nie ma co się bać. Dlatego bez wahania biegli nago do bitwy, tłukli się o byle co i podejmowali takie kampanie, że Rzymianie wątpili. Bo nie byłe czego się bać- Celtowie byli nieustraszeni.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fingal mac Oengusa
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:48, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
O krzyżach celtyckich pisał Derek Bryce, polecam.
Niestety, większość konotacji krzyży z Celtami jest błędna, są to krzyże jak najbardziej chrześcijańskie, acz ich forma (wolnostojące bryły kamienne) wywodzi się sprzed chrześcijaństwa, z tzw. "krzyży" targowych.
Niemniej reliefy z krzyży z takich miejsc jak Clonmacnoise są świetnym źródłem dla wiedzy o Irlandii wczesnośredniowiecznej.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
 Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|